poniedziałek, 28 listopada 2011

"Heat" on Digitalis LTD.



I'm very happy to announce that my new full length album "Heat" is out now on Digitalis. Organ-infused tropicalia and archive amazonian recordings on limited tape edition. Shipping from 8th of December. Order your copy here.

1. Circles
2. Coda
3. Organs Slide
4. Heat
5. There
6. Time Takes What It Wants
7. Missing Paths
8. She

Piotr Kurek "Heat" by foxydigitalis

Piotr Kurek "Time Takes What It Wants" by foxydigitalis

All tracks written by Piotr Kurek (Vox and Philips organs, Rhodes, modular, found sounds) on winter, spring and autumn 2011. Trombone on "She" by Marcin Kowalczuk.

sobota, 2 lipca 2011

czwartek, 16 czerwca 2011

Tripartite



I'm more then happy to post video work for my track Tripartite from Lectures (Crónica 042). Animation was made by Magdalena Syboń and here you can find more information about this release.

środa, 8 czerwca 2011

wtorek, 31 maja 2011

piątek, 27 maja 2011

Hohner Electronium

I have a bit less space at my home since last week and a Hohner Electronium for a company. This maybe looks like a classic accordion but it's really a 50's valve driven monophonic synthesizer with a dedicated amp. There is also a myth of Karlheinz Stockhausen using one in his early ensemble formation (or rather by his musician Harald Boje) and still some fundamental modifications to be done!



wtorek, 24 maja 2011

WOZZECK - ACT III: COMICS by Vital Weekly



Vital Weekly wrote a nice review of a CD by Wozzeck from Russian Petersburg-based Intonema label. Together with Arturas Bumsteinas we worked on a remix for this release. Actually it might be first time i'm remixed happy:

WOZZECK - ACT III: COMICS

Very much along similar lines is the CD by Wozzeck, a duo of Ilia Belorukov (alto and baritone saxophones) and Mikhail Ershov (bass guitar) with the help of four others on electric guitar, trombone, voice and violin. Apparently it has forty-seven small tracks cut together as one track, and one remix by Piotr Kurek and Arturas Bumsteinas. Most of the time Wozzeck also careful styled improvisations, with a strong focus on instrument use, sometimes sounding as objects. There is more happening here in twenty-three minutes than in the same amount of time of Hubbub, but it all comes from the very same source: AMM. playing rather moody, thoughtful improvisation music. Wozzeck seem younger and less focussed on a long duration. Instead they opt for quicker, small events, without losing their focus on 'mood' and 'texture'. Nice, entirely different package: a comic! The remix is a more concentrated effort of loop based sounds from the original, adding a like drone like character to the original. Bits and pieces from the original seem to leak through, which makes it all the more orchestral. Very nice remix. (Frans de Waard, Vital Weekly)

poniedziałek, 23 maja 2011

"A miracle of tonal colours"


I spent my weekend recovering from an exotic trip to Azerbaijan and recording organs for a tape release. There is so much you can squeze out of an old transistor Hammonds that i might end up with only one instrument on this release.

piątek, 6 maja 2011

środa, 4 maja 2011

Life after Jauna Muzika

Excerpt from this year Jauna Muzika Festival and a link to nice reviews in Lithuanian.



Many thanks to everybody for organising, attending, talking, laughing and simply having great time in Vilnius!

Eksperimentinio garso galerija

Tai turbūt mažiausiai nuspėjama galerija iš visų, kurias gali tekti aplankyti. Juk eksperimentika neturi ribų – vieni eksperimentuoja su savos gamybos instrumentais, kiti su elektroniniais garso išgavimo būdais, dar kiti įgarsina sinusoides ir pan. Taigi eidamas čia visiškai nenumaniau ko tikėtis. Na kaip, numaniau, kad lenkas Piotr Kurek remiksuos kažkokį kompozitorių, o Lietuvio ir Graiko duetas demonstruos šūstrą į šviesą reaguojantį instrumentą.

Pirmasis – atlikėjas iš lenkijos. Padriki garsai primena trečiosios garso galerijos programą – tokiai ir pasiruošiu. Tačiau semplų Piotr dėlioja vis daugiau, vis greičiau ir po gerų penkiolikos minučių suvokiu, jog girdžiu akustinį industrial‘ą. Rašydamas šį straipsnį jaučiuosi it kažkoks terminų kūrėjas, bet ko gero, toks ir yra žurnalisto darbas. Piotr vynioja tokias sunkias pianino kilpas, kad jų ritmika pradeda panašėti į visokius Deutsch Nepal ar Oorchach. Ant jų atlikėjas užmeta šiek tiek perdirbto saksofono, girdžiu ir dar kelis instrumentus, kol galiausiai pradeda panašėti, jog pirminė kūrinio medžiaga – džiazas ar kažkas labai panašaus. Tokį spėjimą, rodos, tvirtina ir karts nuo karto nuskambantys remiksuoto kompozitoriaus pamąstymai – viename jų jis nagrinėja skirtumą tarp gyvo pasirodymo ir įrašo, pasakoja istoriją apie vieną džiazo mėgėją, kuris taip įsimylėjo nusipirktą įrašą, jog jam nepatiko net kur kas geriau atliktas gyvas pasirodymas. Mat džiazmenas grodamas gyvai nepadarė tų klaidų, kurias atliko įrašinėdamas plokštelę. Įdomu, ar ne?

Taigi Piotr sugeba išskaidyti džiazą į gausybę nuotrupų ir, suardęs pirminę tvarką, jas suklijuoti – industrialą keičia kažkas panašaus į drone bei truputis eksperimentikos. Kaip eksperimentinei garso galerijai pasirodymas pasirodo per daug normalus – su drauge susigundome įsigyti Kureko kompaktą. Dar vieną gaunam dovanų – o sako pirkti muzikos neapsimoka.

Tuomet prie pulto stoja Duel.Protocol – iš Olandijos atvykę lietuvis ir graikas. Šie muzikai kurti naudoja aparatus reaguojančius į šviesą ir garsą. Vienas narių veik visą garso valdymą atlieka naudodamas prie laptopo pajungtą iPhone, jame pasidaręs ir ekvalaizerį, ir samplerį, ir dar velniai žino ką. Technika žavi, bet garsas – velniškai abstraktus, kažkoks ambient noise, kuris, pabuvęs įdomus penkias minutes, per šeštą nusibosta, o keliasdešimt likusių praleidžiu laukdamas pabaigos.

środa, 27 kwietnia 2011

"Lectures" at Jauna Muzika Festival



Presenting my album "Lectures" at the Jauna Muzika Festival, at Piano.LT concert hall in Vilnius tonight. Just before, my friends from Quartet TwentyTwentyOne will play improvised concert for laptops, violin, guitar and radio.

niedziela, 24 kwietnia 2011

piątek, 22 kwietnia 2011

Kurek/Poprawski/Zemler



Kurek/Poprawski/Zemler - free jam by Piotr Kurek

Free impro jam by three gentlemen:

Piotr Kurek - electronics
Hubert Zemler - drums/percussion
Łukasz Poprawski - alt sax/traverse flute

sobota, 16 kwietnia 2011

Inne Pieśni reviewed by PopUp Magazine



Piotr Kurek - Inne Piesni

W czasach kiedy folk kojarzy się z akustycznymi gitarami i długowłosymi brodaczami zza oceanu, a muzyka ludowa to niemal cepeliada, Piotr Kurek dokonuje niebanalnej reinterpretacji jeśli nie nawet recyclingu muzyki z Bałkanów, w której wyławia najciekawsze wątki, aranżując je w nowy, bardziej aktualny i świeższy sposób.

„Inne Pieśni” to fragmenty pieśni wołoskich, serbskich i albańskich w wykonaniu Slobodana Markovića ze Slatiny, zespołu „Srbska Arhaika” z Belgradu oraz Zespołu Śpiewu Polifonicznego „Argjiro” z Gjirokastry, że pozwolę sobie zacytować informację prasową. Kurek wybiera najciekawsze momenty i dokonuje ich swoistego przetworzenia – zapętla, powiela, nakłada na siebie kilka warstw, czasem kierując na stricte nietypowe dronowe tory, a kiedy indziej nadając kompozycjom zwiewnego i swobodnego charakteru. Samodzielnie nagrywa też kolejne partie instrumentów - na wibrafonie, gitarach, skrzypcach czy melodyce. Wszystko to spaja i przetapia w nową jakość, która nie tylko brzmi świeżo, ale dzięki dobrej konstrukcji i umiejętnie budowanej narracji, pochłania uwagę momentalnie, uwypuklając masę interesujących brzmień, wzbogaconych o nowe pomysły, dzięki którym zapomniane melodie nabierają współczesnego, fascynującego charakteru. Efekt jest rewelacyjny.


http://www.popupmusic.pl/no/31/recenzje/1261/piotr-kurek-inne-piesni

piątek, 15 kwietnia 2011

Interview for PopUp Magazine [PL]



Ubiegłoroczna płyta Piotra Kurka, stworzona to jeden z niewielu na polskiej scenie przykładów jak można przywrócić do obiegi to co w tradycji muzycznej stare i często zapomniane, za pomocą współczesnych brzmień. „Inne Pieśni” ma zarówno walory etnograficzne i estetyczne, ale przede wszystkim przywraca muzykę ludową, przedstawiając ją w nowej, świeżej i także nieco zmienionej formie. Rozmawiamy z Piotrem Kurkiem o płycie oraz najnowszych planach.

Jak doszło do powstania materiału na „Inne pieśni”?

Album powstał z inicjatywy lubelskiego Ośrodka Rozdroża na pierwszą edycję festiwalu Kody, gdzie tradycyjnie już połowa koncertów to zamówienia festiwalu. Gdzieś po drodze padł pomysł wydania tego materiału na płycie i stąd już blisko do finału. Inne Pieśni rozpoczynają serię wydawniczą Rozdroży, w przygotowaniu jest kilka nowych projektów.

Rozłóż proszę ten materiał na części pierwsze. Na ile to przetworzone przez Ciebie nagrania, a na ile sam dogrywałeś instrumenty i poszczególne partie? Miałeś jakieś założenia zanim do tego przystąpiłeś?

Pierwotne nagrania powstały podczas koncertu „Pieśni Bałkanów” zorganizowanego przez Rozdroża w listopadzie 2008 roku. Były to w zasadzie czysto wokalne wykonania pieśni wołoskich, serbskich i albańskich Slobodana Markovića, Zespołu Śpiewu Polifonicznego Argjiro z Gjirokastry i Srbskiej Arhaiki. Starałem się znaleźć w tych nagraniach fragmenty, które uruchomią nowe skojarzenia, pozwolą mi chociaż trochę „wyjść” poza Bałkany. Do tego instrumenty - nagrałem wibrafon, melodykę, skrzypce, instrumenty ludowe i perkusyjne. Jest też kozi róg, który na co dzień trzymam z dala i hermetycznie (śmiech).

Czy „Inne pieśni” można traktować jako swego rodzaju muzyczny recycling? W końcu nagrania folkowych/tradycyjnych utworów całkowicie tutaj przetwarzasz, reinterpretujesz je na nowo.

Recykling zapewne tak, w końcu zostały wykorzystane fragmenty zarejestrowane na koncercie. Natomiast nie starałem się robić reinterpretacji, od momentu pracy powiązania coraz bardziej się zacierały. Nie chciałbym być źle zrozumiany - oryginał był mocno intrygujący, śpiew polifoniczny działa bardzo silnie, ale pewnie też i przez to interpretacja nie ma sensu - można jedynie zrobić coś zupełnie nowego, albo zostawić w całości. Na płycie w zasadzie trzymałem się jednego i drugiego.

Na ile uważasz, że tradycyjne, folklorystyczne pieśni czy muzyczne wpływy można ciekawie uwspółcześniać i przedstawiać w nowej formule? Z jednej strony widzę to co zrobiłeś Ty, z drugiej to czym zajął się Olo Walicki na płycie „Kaszebe” wydanej przed kilkoma laty.

Szczerze mówiąc wolę słuchać oryginalnych nagrań niż uwspółcześnień. Znam kilka takich płyt i najczęściej wychodzą z tego dramatycznie kiepskie kompozycje. Zawsze zastanawiałem się po co? Przecież ta muzyka jest już uwspółcześniona, przez samych wykonawców, grana na zupełnie innych instrumentach. Rozumiem sięganie do tradycji, inspirowanie się tym, ale zwyczajne przybieranie nowej formy, czy ulepszanie chyba niczemu nie służy. Dlatego też wolę myśleć o mojej płycie jako zupełnie autorskiej propozycji, a nie przekładzie. Punktem odniesienia był głos, krótkie zapętlone fragmenty, reszta to zupełnie moje pomysły.

Co w Twoim przypadku w tytule oznacza słowo „Inne”. Inne bo tradycyjne czy inne bo to Twoje „inne” pieśni?

Inne, ponieważ na pewno nie są to już pieśni Bałkanów, w zasadzie ciężko powiedzieć czy są to jeszcze pieśni. W końcu też inne, bo powiedzmy sobie szczerze, Piotr Kurek nie ma nic wspólnego z Bałkanami i ludowym przekazem. Powstał materiał, który w luźny sposób nawiązuję do oryginału.

Kolejną płytę, bliską Twojemu podejściu, jest świetna siedmiocalówka „Rurokura and Eastern European Folk Music Research Volume 2” Roberta Piotrowicza, którą można traktować jako jeszcze większe przemielenie muzyczne. Słyszałeś te nagrania?

Tak, mam tę płytę i z tego co wiem „przemielenie” dotyczy tylko tytułu, natomiast sam materiał nie jest w żaden sposób związany z tradycją, folkiem, obrzędami i słowiańską magią. Po prostu żart Roberta Piotrowicza, na który chyba chciał wszystkich złapać.

Czyli udało mu się mnie nabrać. „Inne pieśni” zostały wydane przez Ośrodek „Rozdroża”. Na ile Lublin, miejsce w którym tworzysz, jest dla Ciebie inspirujące jako właśnie takie rozdroża kultur, obszar, w którym mieszają się różne wątki i wpływy?

Od kilku lat mieszkam w Warszawie, natomiast faktycznie większość mojej pracy wykonuję w Lublinie. Współpracuję z kilkoma instytucjami m.in. Lubelskim Teatrem Tańca czy właśnie Ośrodkiem Rozdroża. Może jest to zasługa projektu Europejskiej Stolicy Kultury 2016, może też operatywnych ludzi, ale jest tam dobry klimat na kulturę, a samo miejsce - coś tam jest – powiedzmy po prostu, że inspiruje.

Czy planujesz jeszcze przedsięwzięcia o podobnym typie? W zasadzie do tej pory każdy Twój album jest diametralnie inny - „Inne Pieśni”, „Lectures” odnoszące się do twórczości Corneliusa Cardewa. Co dalej?

To wszystko są jakieś zrywy, które ciężko mi zaplanować. Propozycja pracy nad materiałem pojawiła się z zewnątrz, ale faktycznie muzyka tradycyjna jest mi bardzo bliska. Dość mocno działa na moją wyobraźnię tradycja przekazywania pieśni, chociażby idąc za przykładem Slobodana Markovića, który jest jednym z ostatnich łączników starej pieśni wołoskiej. Tam gdzie mieszka, nikogo w zasadzie już to nie interesuje.

Od dłuższego już czasu planujemy z Pawłem Romańczukiem z zespołu Małe Instrumenty wspólny projekt w nawiązaniu do muzyki dawnej i instrumentów z epoki. Tak więc, jeżeli jest to w ogóle przedsięwzięcie o podobnym typie i uda się je zrealizować, to będzie to też jakaś kontynuacja. Jest jeszcze jeden ciekawy pomysł, ale to jeszcze za wcześnie na szczegóły.

Pracujesz obecnie nad materiałem, który dość enigmatycznie opisujesz jako inspirowany archiwalnymi nagraniami amazońskich tropików i muzyki lat 60-tych. Opowiedz proszę więcej o tym przedsięwzięciu. Planujesz płytę z tym materiałem – co to będzie, na jakiej zasadzie on powstawał?

Przez jakiś czas „tropiłem” nagrania przyrody na starych płytach. Najchętniej tam, gdzie były jedynie dodatkiem, przerywnikiem miedzy utworami lub też zwyczajnym efektem. Wycinałem to trochę niedbale, zawsze za dużo, stad też oprócz samych nagrań zachowało się dużo wybrzmień, fragmentów kompozycji, rozmów – to były głównie płyty z lat 60. i filmy dokumentalne - stąd też charakterystyczne brzmienie i działający na śródmózgowie przekaz (śmiech). Do tego organy Philipsa i syntezator modularny - nadały ostateczny kształt czemuś co z założenia miało być płytą, opartą jedynie na dźwiękach konkretnych. Właśnie zgrywam ten materiał i walczę z pokusą by raczej nie zabrać się za kilka aktualnych obsesji (śmiech).

Jakub Knera



czwartek, 7 kwietnia 2011

Working...



Working on performance for modular synth, rhodes piano, guitar amplifier and ebows.

czwartek, 31 marca 2011

Nano, 19.03.2011





Photos from premiere of "Nano" a new piece by Lublin Dance Theatre with musicians in the background. Music score performed in collaboration with cellist Karolina Rec.

Choreography: Ryszard Kalinowski
Dancers: Beata Mysiak, Ryszard Kalinowski
Music: Piotr Kurek, Karolina Rec
Light: Marcin Kowalczuk

Premiere: march 2011

http://www.ltt.art.pl/nano

photo by Daniel Sobiechowski

piątek, 25 marca 2011

Piotr Kurek - Amazônia em registros (radio play)



Radio play for Resonance 104.4 FM show curated by Krzysztof Gutfrański.
Sounds taken from amazonian documentaries, field recordings and mid-'60s tropicália records.

photography by Cristina Regadas